In the sunshine
Dzień zaczął się od cudownego słońca więc grzechem byłoby tego nie wykorzystać ..
Po południu znalazłem czas , więc szybka zmiana ubioru , parę łyków wody i na Leśną. Małe problemy z zegarkiem na początku , reset i do przodu. Nastawiłem się przy okazji na opalanie więc gdy wybiegłem na słońce , koszulka ‚out ‚. Świetne uczucie bo słoneczko grzeje i do tego wiaterek wieje.Tempo spokojne po rozgrzaniu trochę przyspieszyłem na zmianę wolno/szybko. Przebiegając obok Hosianum natknąłem się chyba na jakąś konferencje , mnóstwo księży i alumnów w sutannach a tu leci gość bez koszulki , mieli fajne miny 🙂
Powrót via jez.Długie a tam tłok jak w Alfie. Kupa rowerzystów których nie rozumiem po co się pchać nad Długie , jakby mało było ścieżek w lesie? Na koniec mocny podbieg i ogromna chęć wskoczenia do wody ale się powstrzymałem / wskoczyłem pod prysznic /
W sumie wyszło 12 km udanego biegu w pełnym słoneczku.:)
Posted on 06/07/2014, in Uncategorized. Bookmark the permalink. Dodaj komentarz.
Dodaj komentarz
Comments 0